Miałam pokazać dla porównania inną Lisę, od Excite....
Ale koneksje firm Excite i Goldeco wciąż są dla mnie tajemnicą i nie wiem pod której szyldem ją mam.
Postanowiłam pokazać wszystkie 4 Lisy jakie mam. Każda się czymś różni. Jednocześnie mają też wspólne cechy.
Dla mnie każda z nich ma to coś w sobie i każda mi się podoba.
Pierwszą od lewej już pokazywałam w poprzednim poście.
Brunetka prawdopodobnie występowała pod marką na pudełku Goldeco z zestawu ślubnego z dwoma bobasami. Naszyjnik z "perełek" i proste rączki mi na to wskazują.
Nie wiem czy nazywanie wszystkich lalek barbiopodobnych klonami jest prawidłowe ale Lisy na pewno zasłużyły na miano klonów Barbie.....
Lisy z tymże moldem były w opcji także z rączkami zgiętymi w łokciach jak i takie z ciałkiem typu "pajacyk" jak u Barbie. Wszystkie bardzo mocno wzorowane na lalkach Barbie Mattela. Ciuszki i akcesoria do tego stopnia jak zerżnięte, że z daleka na zdjęciach często nie sposób rozpoznać, że są podróbką Mattel. Same lalki z nowszych wersji również były mocno wzorowane na Barbie. Wykonanie tak samo dobre w mojej ocenie. Mam tylko wrażenie, że Lisy z gumowymi już nóżkami są cięższe od Barbie, lepiej układają się w naszych rękach i przyjemniej się je trzyma - przynajmniej ja bardzo lubię czuć ciężar lalki 😄
Lisa w karbowanych włosach została nabyta od Marty jak ta wydmuszkowa od lewej. Marta nadała jej imię Beatrice i tak już u mnie zostanie.
A więc, pojęcia nie mam która z nich jest od Excite a która od Goldeco, prócz brunetki, którą odkryłam jako pannę młodą od Goldeco.
Cechą wspólną tych lal są identyczne dłonie i ramiona u brunetki i obok niej stojącej krótkowłosej do rerootu. Zaś u brunetki mimo jej wmoldowanych majtek widać identyczne linie pupy jak u tej w karbowanych włosach. Karbowana ma gumowe rączki.
Wszystkie 3 z gumowymi zginanymi nóżkami mają identyczne nogi i stopy.
Żadna z czterech nie ma nigdzie śladu sygnatur.
Przepraszam Was za małe zdjęcia, ale nie mam już sił z nimi walczyć ;-(
Nie daję już rady układać większych, bo mi się tu rozsypują w nieładzie, raz widzę dobrze poukładane a raz kompletną rozpierduchę ;-(
No i jestem ciekawa czy podobają Wam się Lisy i co myślicie o nich......?
brunetka przywodzi mi na myśl
OdpowiedzUsuńukochany pyszczek od Matella
tj. Mackie - ta sama słodycz!
Otóż to, zgadzam się w 100%.
OdpowiedzUsuńWzorowany na Mattel mold mackie, wmoldowane majteczki i nawet podobne ciałko.
czteropakiem z portkowymi panienkami
Usuńbym nie pogardziła, gdyby się gdzieś
kiedyś pojawiły - toż to czysty retrourok!
Są na eBay, za 455 zł + 71 zł wysyłka. Masakra ta cena, dlatego od miesięcy sprzedać się nie chcą.
UsuńPodobno bywały niedawno w naszych polskich hipermarketach niedrogo.
No,nie powiem,fajne stadko.Jako dziecko bardzo lubiłam gumowe nogi u lalek,teraz chyba wolę plastik.Chociaż mam jedną z gumowymi,zginanymi na klik.
OdpowiedzUsuńCałuję!
Jako dzieci każdy chciał te gumowe zginane w kolankach, zazdrościło się komuś jak miał a my nie. To było takie szałowe i "amerykańskie" ;-p
UsuńTeraz to mi to obojętne, nawet wydmuszki kocham.
Fajnie, że opisujesz tyle na temat pochodzenia. Dal klonowej dyletantki, to solidny kawał informacji :-)
OdpowiedzUsuńMnie też urzeka brunetka, z wiadomych względów ;-)
Z wiadomych, z wiadomych ;-)
UsuńMoją miłością są barbiopodobne.
Chciałabym więcej wiedzieć o lalkach ;-(
Mnie się podobają te laleczki w zbiorowym pudełku, ponieważ mają zgiete rączki, już gdzieś je widziałem na allegro i widziałem że jakość wykonania jest dość dobra. P.s. Ja wciąż czekam na wpis o Judy :-D
OdpowiedzUsuńOj ja też chciałabym łapki ugięte najbardziej u Lisy, ale nie trafiła mi się jeszcze taka ;-(
Usuńjak już wcześniej pisałam(poprzedni wpis) to nie moja bajka,
OdpowiedzUsuńale pięknie pokazałaś porównanie :) i zawsze fajnie się czegoś nowego dowiedzieć :)
Pozdrawiam :)
Jak tak piszę to samej też mi się bardziej w głowie utrwalają wiadomości ;-)
OdpowiedzUsuńMoże komuś się kiedyś przyda to do identyfikacji.
Czyli najprawdziwsze klony. I Mattel ich nie pozwał?
OdpowiedzUsuńZresztą nie ważne, bo pyszczki całkiem miłe, a jeśli ciałka wykonane solidnie to warto je mieć. :)
Też się dziwię, ale widocznie nie aż tak podobne. Chociaż za same ciuszki już powinni ich pozwać ;-)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze! Najbardziej podoba mi się panienka w granatowej sukieneczce <3
OdpowiedzUsuńJak większości, z powodu jej podobieństwa moldu z Mattel ;)
UsuńJakie fajne porównanie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się brunetka z wyglądu i ubranka :)
Mnie wydmuszka najbardziej urzeka z delikatną buźką.
UsuńA sukienka kupiona na Allegro od osoby, którą wszyscy znamy z dobrego lalkowego szycia :-)
Ale fajne dziewczyny :)) i jakieś takie znajome mi się wydają, muszę przekopać moje kartony i sprawdzić czy nie siedza tam przypadkiem takie Lisy :)))
OdpowiedzUsuńPlissssss nie duś Lisy w kartonie ;-p Toć to grzech ;-p
UsuńCudne kopie bardzo ładnych, matellowskich lalek. Tym razem "kopiści"Chińczyk" wykonał świetną robotę. Ich twarzyczki są szalenie łagodne, wręcz nieśmiałe. Od zawsze mi się te nowsze Lisy podobały (brunetki ciut bardziej)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam, wszystkie łagodne i niewinne. Chińczycy robili i robią często ładne i dobre rzeczy.
UsuńSliczne sa :)
OdpowiedzUsuń