czwartek, 8 czerwca 2017
Betty vel Suzanne
Kochani....
Nie podlegało to zastanawianiu się.... Od razu wiedziałam która z moich panien pierwsza zawita na blog 😌
Jako jedna z moich najukochańszych wita Was Betty Teen na sportowo.
Dokładnie nie wiem, ale chyba z jakiejś serii Aerobic. W swoim stroju i hula hop.
Jej rzadsze płaskie stopy nie miały bucików, ale udało się idealnie dopasować adidaski, chyba po Skipper.
Na główce ma sygnaturę TONG a na plecach naklejkę, z której starł się już napis.
Przyjechała do mnie 1,5 m-ca temu, od razu się w niej zakochałam. Przemiła Ania była jej pierwszą właścicielką i nadała jej imię Suzanne. Ciężko było nawet jej się z nią rozstać mimo, że nie zbiera takich lal, bo jednak była to jej ukochana lalka z dzieciństwa. Mimo lat i zabaw nią Ania zachowała ją w świetnym stanie.
Jestem szczęśliwa, że zdecydowała się mi ją odsprzedać.
Dziękuję Ci Aniu za nią i jak widzisz dobrze Suzanne u mnie 😍
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powitanie ;-)
Witajcie ;-) Nie umiem pisać o swoich zainteresowaniach, nie należę do osób wylewnych i kreatywnych😒 W związku z tym mój blog o moich ...
No i proszę jaki Cukiereczek na początek :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Też tak sądzę ;-)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię ten pysiałek!
OdpowiedzUsuńSuzanne urokliwa cudnie nas wita!
Ja też. Te pysiałki to jedne z moich ukochanych.
UsuńCzuję się bardzo zaszczycona! Suzanne nie mogłaby mieć lepszego niż Twój rubinowy Agnieszko! :-)
OdpowiedzUsuńLepszego domu oczywiście ;-)
UsuńAniu.... Jestem uradowana, że mieszka w Rubinowym i że możesz ją tu zobaczyć jak się uśmiecha ;-)
UsuńPotrójna radość dla mnie! :-)
UsuńPięknie zachowana Betty! Kompletny strój to dzisiaj wielka rzadkość. Dziwię się, że nic a nic nie wyblakł! Lalka niemal jak z pudełka, cudowna!
OdpowiedzUsuńNa tej naklejce był napis Made in China :)
Wprawdzie dbałam mocno o lalki, ale kompletny strój i jego stan to niewątpliwie zasługa mojej nieocenionej Mamy, która przez lata przechowywała wszystkie moje lale, ubranka i akcesoria :-)Zresztą sama swoje też ma świetnie zachowane ;-)
UsuńCieszę się, że Suzanne mogła "na stare lata" zamieszkać w rubinowym domu :-)
Tak mi się kojarzyło, że niektóre na tych naklejkach właśnie to napisane miały.
Usuńteż jestem w szoku, że ciuszki nic nie straciły na uroku. Ania dbała ;-)
Ona Aniu nigdy nie będzie stara. Jej buźka wciąż będzie promieniała jak u nastolatki ;-)
UsuńA do tego jest wysportowana przecież, a to wiadomo....wydłuża młodość ;-p
To prawda, Bettinki są wyjątkowo dziewczęce i mają takie niewinne, zamyślone spojrzenie... urocze:-)
Usuń... ależ urokliwa jest ta Bettka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie Betinki są urokliwe, każda według mnie coś w sobie ma.
OdpowiedzUsuńJest prześliczna! Ta buzia, włoski, ubranko! Cudna laleczka! I w dodatku zachowana we wspaniałym stanie!
OdpowiedzUsuńTo rzadkość trafić taki stan u Betty i to z takimi niesfilcowanymi włoskami, gdzie u każdej z nich szybko powstaje kołtun filcowy.
OdpowiedzUsuńBetty mogłabym mieć na tony. Wgapiam się maslanymi oczami w Twoją i marzę, że kiedyś jej siostra bliźniaczka zawita i do mnie.
OdpowiedzUsuńJa też, nawet duble czy potrójne takie same są mi wskazane.
OdpowiedzUsuńŚliczna panna.Chyba miałam podobną,jako dziecko.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
A to szkoda, że już jej nie masz ;-(
OdpowiedzUsuńSkrycie wzdycham do Betty. Susanne piękną lalą jest a jej urzęsione oczyska czarują jak dawniej, gdy podziwiałam je u koleżanek ☺ Może i do mnie jakaś przywędruje ☺
OdpowiedzUsuńOj, nie masz jeszcze żadnej Betty? Czas nadrobić stratę ;-p
UsuńTa jest akurat wersją bez rzęs. Tych rzęsiastych kilka mam i mam nadzieję, że będę mogła je tu pokazać, bo te lalki to moja duma.
Jeszcze żadna do mnie nie dotarła. Ale kto wie co za lalka czeka jeszcze na mnie
UsuńŻyczę Ci aby jak najszybciej Ci się trafiła, bo te lalki kryją w sobie to coś co trudno określić.
OdpowiedzUsuń